środa, 10 czerwca 2020

"Trzy kroki od siebie" - recenzja książki.

"Trzy kroki od siebie" to książka napisana przez aż trzech autorów: Rachael Lippincott, Mikki Daughtry oraz Tobiasa Iaconisa. Książka wydawana jest przez wydawnictwo Media Rodzina. Powieść powstała na podstawie filmu "Trzy kroki od siebie" reżyserowanego przez  Justina Baldoni'ego.


Książka jest powieścią dwutorową opowiadaną z perspektywy Stelli i Willa - dwóch nastolatków chorych na nieuleczalną chorobę, jaką jest mukowiscydoza. Choroba ta wymaga m.in. zachowania dwumetrowej odległości między chorymi, aby się od siebie niczym nie zarazili. Akcja książki rozgrywa się w szpitalu St. Grace's. Na samym początku poznajemy Stellę - siedemnastolatkę, która zna ten szpital od kiedy ukończyła sześć lat. Posiada ona kanał na Youtube o mukowiscydozie. Dziewczyna jest bardzo dokładna i ma obsesję na punkcie kontroli. Najlepszymi przyjaciółmi Stelli są Poe - chłopak, który, tak samo jak ona choruje na tę chorobę, Camila i Mya - przyjaciółki ze szkoły. 

Drugim bohaterem powieści jest Will - chłopak, który sam chciałby decydować o swoim życiu oraz podróżować. W imię tego pragnie nawet porzucić leczenie. Jego najlepszymi przyjaciółmi są Jason i Hope - kochająca się para.


Akcja książki rozpoczyna się w momencie spotkania bohaterów. Na początku Will denerwuje Stellę, lecz później spotykając się na szpitalnych korytarzach i spędzając ze sobą coraz więcej czasu. Przeżywają wspólnie niesamowite chwile, które na zawsze pozostaną w ich pamięci. Z każdym dniem orientują się, że znaczą dla siebie coś więcej, niż tylko przyjaciele. Ale czy można być z kimś, kogo nawet nie można dotknąć? Czy w imię miłość można złamać zakazy?


Książka ta mocno mnie zaskoczyła. Jest to romans młodzieżowy, a ja nie jestem wielką fanką tego gatunku literackiego. Mimo to, powieść bardzo mi się podobała i wiele wniosła do mojego życia. Warto ją przeczytać, by uświadomić sobie jak wielkie szczęście mamy, że nie musimy się zmagać z okropną, nieuleczalną chorobą. W codziennym życiu nie myślimy o tym, że oddychamy bez wysiłku ani kaszlu. Dla cierpiących na mukowiscydozę, by wziąć jeden wdech, trzeba się bardzo wysilić. Każdy oddech to walka.

Drugim powodem przeczytania tej książki jest miłość, która rozkwita mimo zakazów, ograniczeń. Miłość, która jest w stanie pokonać największy problem. Poświęcenie się dla drugiej osoby, radość z choćby patrzenia na nią. 


Dla osób w moim wieku i starszych jest to jak najbardziej odpowiednia książka. Jest wzruszająca, piękna oraz bardzo wciągająca. Nie mogłam się od niej oderwać podczas czytania. Tym razem minusów nie ma :-) Polecam calutkim serduszkiem <3. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz